Niemiecki hacker, ukrywający się pod pseudonimem Starbug, któremu udało się oszukać skaner Touch ID, opublikował film, prezentujący krok po kroku proces przygotowania podrobionego odcisku palca.
Starbug spędził około 30 godzin, od momentu odpakowania iPhone’a 5S do chwili stworzenia działającego, sztucznego odcisku palca. Według niego, większość czasu spędził na szukaniu dokładnych informacji i specyfikacji Touch ID, a sam proces oszukania skanera jest możliwy do powtórzenia w ok. 30 minut.
Niemiec przyznaje, że był rozczarowany, bo liczył, że obejście zabezpieczenia zajmie mu tydzień lub nawet dwa. Ostatecznie nie było to dla niego żadnym wyzwaniem, a sam „atak” określił jako prosty i banalny.
[vimeo id=”75324765″]
Pozostaje pytanie, czy przeciętny użytkownik iPhone’a 5S powinien się przejmować tym, że Touch ID można obejść w przedstawiony powyżej sposób? Myślę, że nie. Osobiście, uważam Touch ID, jako zabezpieczenie zupełnie wystarczające i bardzo wygodne w przypadku blokady ekranu. Myślę, że jest to też lepsze zabezpieczenie płatności w App Store zwłaszcza, jeśli z iPhone’a korzysta czasem także nasze dziecko. Z pewnością prędzej jest ono w stanie np. podejrzeć hasło, wpisać je i dokonać niechcianej przez nas płatności, niż podrobić odcisk naszego palca :).
A co Wy o tym myślicie?
PS. Ciekawe ilu z użytkowników iPhone’ów obecnie używa hasła blokady ekranu? A ilu ma je po prostu wyłączone, ponieważ każdorazowe wpisywanie go jest zbyt męczące i denerwujące? Czy Touch ID nie okaże się w tym przypadku jednak lepszy?