Apple próbuje obalić patenty firmy NetAirus, które z kolei rzekomo obalają prawo Apple do technologii zastosowanych w urządzeniu iPhone. Firma z Cupertino uważa, iż to właśnie NetAirus posiada nieważny patent, ponieważ technologia ta była powszechnie znana na długo przed tym, gdy złożono wniosek do Urzędu Patentowego.
Spółka należy do Richarda Ditzika, który w 1997 r. złożył wniosek patentowy na urządzenia przenośne, które jak to określił „łączy funkcje komputera i funkcje łączności bezprzewodowej”. Sędzia John A. Kronstadt w zeszłym roku pozwolił NetAirus wnieść pozew, według którego iPhone narusza ich patent na telefon komórkowy skonfigurowany jako osobisty „asystent cyfrowy”, który przełącza się między siecią Wi-Fi, a komórkową, pozwala na wysyłanie wiadomości mailowych czy dokonywanie połączeń video za pomocą aplikacji FaceTime. Sędzia odrzucił jednak roszczenia, aby patent dotyczył też nowszych produktów, takich jak iPad i nowsze modele iPhone’a (począwszy od wersji 4S).
Prawnik firmy z Cupertino stwierdził, że pozywający wielokrotnie zmieniał swoje racje, co do domniemanych patentów, jak i również, jakoby sędzia działał nie fair. Według opinii biegłego Josepha Gemini, opłaty licencyjne dla technologii NetAirus powinny wynosić 3 dolary za urządzenie naruszające jeden patent i 3,50 dolara w przypadku naruszenia przez urządzenia do pięciu patentów. Ze względu na brak analizy ilościowej, nie było to wiarygodne w oczach sędziego i zeznania biegłego nie zostały uwzględnione.
W późniejszym czasie sędzia uznał za przedawnione roszczenie Ditzika dotyczące 3 do 5 procent przychodów Apple w formie rekompensaty za owe patenty. Nie jest to ani pierwszy, ani ostatni tego typu pozew zarówno ze strony Apple, jak i wymierzony w stronę Apple.
W zeszłym tygodniu Ray Niro – prawnik reprezentujący NetAirus – wszczął nowe postępowanie.
[source name=”Bloomberg” url=”http://www.bloomberg.com/news/2013-11-12/apple-heads-to-trial-with-inventor-over-smartphone-patent.html”]
