Jako, że iPhone stał się najpopularniejszym urządzeniem produkowanym przez Apple, to właśnie plotki na jego temat są najbardziej wyczekiwane. W roku ubiegłym, na długo przed prezentacją urządzeń, na aukcjach internetowych krążyły części, będące najczęściej tylnymi obudowami iPhone’a 5c (później dołączyły do nich obudowy iPada Air). W tym roku, zapewne od pierwszych chwil, gdy do fabryk w Azji trafiły schematy urządzenia, po internecie krążą rysunki oraz zdjęcia fizycznych modeli iPhone’a 6.
Według Sonny’ego Dicksona, który słynie z udostępniania filmów i zdjęć części pochodzących z nieprezentowanych jeszcze oficjalnie urządzeń Apple, tryskające źródła przecieków mogą niebawem „wyschnąć” z powodu działań Apple, prowadzonych przy współpracy z chińskimi władzami.
Wszyscy wiemy, że Apple jest, a przynajmniej stara się (bo ostatnio niezbyt to wychodzi) być tajemniczą firmą. Tim Cook, tak jak niegdyś Steve Jobs, chce zaskakiwać użytkowników, chce zaskakiwać konkurencję, chce, żeby prezentacje były prawdziwym show. Nie da się tego osiągnąć, jeśli o produkcie wiemy już wszystko, zanim Tim wyjdzie na scenę i podniesie kurtynę.
Niedługo po tym, kiedy Cook objął stanowisko dyrektora generalnego spółki, powiedział, że podwoi starania firmy o zachowanie w jak największej tajemnicy informacji o nowych produktach. Niestety – chyba coś nie wychodzi. O ile można uznać, że Tim jest w stanie kontrolować pracowników Apple (chociaż to raczej od nich wiemy chociażby o Healthbooku), to jego władza niemal w ogóle nie sięgała do Azji i tamtejszych dostawców. To właśnie oni są najsłabszym ogniwem w całym procesie utrzymywania produktu w tajemnicy.
Dickon informuje jednak, że cały proceder może zostać niebawem ukrócony. Apple ponoć pracuje z chińskimi urzędnikami, nad stłumieniem przecieków na temat iPhone’a 6. W tym celu zostało ponoć wynajętych około 200 funkcjonariuszy uchrony, których zadaniem jest złapanie handlarzy sprzedających akcesoria i części rzekomo pochodzące z lub produkowane dla iPhone’a 6.
There are about 200 security officers trying to catch those who dare to sell i6 accessories.
— Sonny Dickson (@SonnyDickson) May 30, 2014
Czy to faktycznie pomoże? A może sprawi, że „zakazany owoc” stanie się po prostu „kosztowniejszy” i tym bardziej dla kogoś w Chinach będzie stanowić pokusę, aby sprzedać informacje, bądź jakieś części?
A jak jest z Wami? Chcielibyście prawdziwą niespodziankę podczas konferencji Apple, czy może wolicie dowiedzieć się o produkcje znacznie wcześniej, przed jego prezentacją?
[source name=MacRumors url=http://www.macrumors.com/2014/05/30/china-crack-down-iphone-6/]
