Siedząc sobie pod parasolem nieopodal jeziora, pisząc artykuły, jeszcze bardziej uwidoczniło się jak niesamowicie wszystko ze sobą współpracuje nawet po mimo braku Wi-Fi. To wtedy zrodził się pomysł na napisanie tego artykułu do którego przeczytania serdecznie zapraszam.
Jestem byłym użytkownikiem systemów takich jak: Android, Windows, Windows Mobile, Symbian i co tam jeszcze było. Jedno jest pewne, na obecną chwilę nie ma mowy abym wrócił do tych jak dla mnie upośledzonych, niedopracowanych, notorycznie dostających zadyszki albo „chwytających zwiechę” systemów. Właśnie dlatego codziennie miałem wielką ochotę wyrzucić sprzęt przez okno. Przez Windowsa zepsułem dwa dyski twarde, kiedy ze złości uderzyłem w klawiaturę, gdyż system ten momentami doprowadzał mnie do szewskiej pasji. Wiele nerwów zjadł mi także Android. Ale to już przeszłość. Dzisiaj jestem szczęśliwym użytkownikiem sprzętów z iOS i OS X. Uważam, że pieniądze, które wydałem na sprzęt od wujka Tima to pieniądze właściwie ulokowane. Dodatkowo nie muszę płacić za nowe dyski twarde a mój spokój ducha utrzymuje się w normie. Nic nie trzeszczy, nic nie buczy, nic się nie grzeje, wszystko po prostu działa, to wszystko sprawia, że człowiek od razu czuje się zdrowszy. Na co dzień jestem spokojnym człowiekiem, którego ciężko wyprowadzić z równowagi, jednakże widząc niedopracowany produkt potrafię się nieźle i szybko „zagotować”. Trochę to trwało zanim się przyzwyczaiłem do OS X, sprawiło to, że zacząłem dostrzegać jak bardzo Windows mi nie pasuje. To jakby jeździć zwykłym samochodem. Wszystko jest dobrze, do czasu kiedy przesiądziemy się do najnowszej limuzyny. Przyzwyczaiłeś się do lepszego i wady których wcześniej nie dostrzegałeś nagle stają się olbrzymie. Doszło do tego, że kiedy ktoś daje mi komputer z Windowsem do pracy, wtedy sięgam po swojego Aira, pracuję wydajniej i bez zbędnych nerwów.
Ekosystem, wygoda, funkcjonalność, stabilność, niezawodność, jakość, świetny design, minimalizm. To tylko kilka cech, które są dla mnie synonimami słowa Apple, właśnie dlatego uważam Apple za firmę, tworzącą genialne produkty.
Ekosystem i wygoda
W Apple jest już tak, że jak kupisz jedno, zaraz kupisz drugie, trzecie i czwarte. Uważam, że poza Apple my także ogromnie skorzystamy z tych zakupów, dlaczego? Kupując produkty tego samego producenta dostajemy gwarancję, że wszystkie nasze urządzenia będą ze sobą idealnie współpracować, wymieniać dane między sobą itp. Jest to naprawdę niesamowita wygoda, oszczędność czasu i nerwów.
Świetnym rozwiązaniem dla mnie jest Strumień Zdjęć, który automatycznie przesyła zdjęcia na wszystkie nasze urządzenia, bez jakiegokolwiek grzebania w systemie. A kiedy zapragniemy przesłać pliki pomiędzy iOS i OS X wtedy z pomocą przychodzi AirDrop. Łatwe i szybkie przesyłanie plików, bez jakiejkolwiek konfiguracji, po prostu wysyłasz i „leci”.
Co zrobić kiedy nie ma dostępu do sieci Wi-Fi? Spokojnie, Mac od razu wykryje iPhone’a i jeśli zachcesz automatycznie uruchomi funkcję hotspotu oraz połączy się z nim. Mały bajer ale bardzo przydatny.
Ile razy zdarzyło mi się, że przeglądałem stronę w iPhone i chciałem szybko otworzyć ją na Macu. Po co przepisywać, kopiować, czy wysyłać adres strony. Dzięki funkcji Handoff klikam w ikonę Safari na komputerze i voilà. Cała strona natychmiast ląduje na większym ekranie.
Wiele programów wydawanych jest zarówno na iOS i OS X, pozwala to jeszcze wydajniej pracować oraz uwydatnia zalety ekosystemu.
A jeśli chodzi o pisanie wiadomości na komputerze, no cóż… także jest niesamowite. Wiem, że są jakieś programy dla konkurencji ale… trzeba poświęcić czas aby taki program znaleźć, zainstalować, założyć konto, zalogować się, sparować urządzenia i… efekt jest taki, że nie działa. Ok, wysyłanie wiadomości działa ale przeczytane na jednym urządzeniu pozostają nieprzeczytane na drugim, a to może być bardzo irytujące kiedy dostajesz ich wiele. W moim przypadku wszystko jest na wyciągnięcie ręki, działające i bez zbędnej „zabawy”, po prostu pełna wymiana danych.
iMessage działa świetnie, w przeciwieństwie do konkurencji, sam wykrywa czy użytkownik po drugiej stronie także korzysta z tej usługi. Jeżeli z jakiegoś powodu znajdzie się poza zasięgiem danych sieci wtedy wiadomość automatycznie jest konwertowana jako zwykły sms.
Parę dni temu zjechała się rodzina, a więc pokaz zdjęć na dużym ekranie. Pokaz za moją namową był prowadzony z iPhone’a, tata nie wiedział co trzeba zrobić aby zdjęcia pokazywały się na telewizorze, po czym w parę sekund nauczył się i pokaz przez Apple TV odbywał się niemal idealnie. Wszystko się ze sobą łączy, nie trzeba nic instalować, po prostu funkcja ta kiedy jest dostępna po prostu pojawia się.
TimeMachine także jest proste i genialne, podpinamy dysk, oznaczamy jako nośnik kopii zapasowych i czekamy aż nasze dane automatycznie zarchiwizują się na nim.
Funkcjonalność, stabilność, niezawodność.
Staram się być obiektywnym jeśli chodzi o konkurencję, nie hejtować bezpodstawnie, dlatego za każdym razem kiedy wyjdzie coś nowego, czytam, zapoznaję się, jestem zwykle zadowolony, do czasu kiedy ten sprzęt trafi w moje ręce. W praktyce zazwyczaj jest to jeden wielki niewypał. Nowa usługa od Google, nielimitowana chmura do przechowywania zdjęć i filmów? Super! Pobieram, testuję, po czym okazuje się, że jakość wszystkich zdjęć i filmów zostaje drastycznie skompresowana, dodatkowo na moich materiałach Google będzie prowadziło badania… absurd, uciekłem jak najszybciej!
Pamiętam, że starym przyzwyczajeniem świeżych macuserów jest wyłączanie komputera, po co? Po chwili uświadamiasz sobie, że istnieje tak wspaniała funkcja jak usypianie. Dotychczas nie używałem jej prawie w ogóle, gdyż u konkurencji słabo działa. Windows dostaje zadyszki kiedy nie jest regularnie resetowany. W OS X nie zauważyłem żadnego spowolnienia a potrafię nie wyłączać komputera przez miesiąc. Po prostu zamykam klapkę, otwieram i kontynuuję tam gdzie skończyłem – szybko i wygodnie. Jako ciekawostkę dodam, że komputery Apple mają „ukryty” włącznik gdyż, raz włączony komputer z założenia powinien zostać włączony.
Wraz z nadejściem iOS 9 i OS X El Capitan niezawodność i stabilność systemów jeszcze bardziej wzrośnie. Dla mnie jest to super wiadomość, gdyż jestem z tych którzy wolą wysoką wydajność, stabilność i niezawodność niż wodotryski.
Jakość, świetny design, minimalizm
Jest to kolejny atut, który charakteryzuje markę Apple. Twierdzenie wielu osób jakoby najnowsze urządzenia konkurencji były tak samo dopracowane jak te z logiem nadgryzionego jabłuszka, jest dalekie od prawdy. Takie odczucie można mieć tylko na pierwszy rzut oka i to z odległości kilku metrów. Poza tym taki sprzęt nigdy nie będzie idealnie działał, dopóki software i hardware będą produkowały różne firmy.
Nigdy nie zdarzyło mi się abym podziwiał telefon czy laptop. To po prostu służyło do pracy, było i tyle. Ale nie Apple. Często kiedy trzymam iPhone’a w dłoni, podziwiam z jaką precyzją jest wykonany, na tym samym łapię się oglądając MBA, często bawię się klapką kiedy jest zamknięta troszeczkę ją podważając i puszczając, tak aby magnesy delikatnie domknęły dwie części laptopa.
OS X daje mi narzędzia które próżno szukać u konkurencji i user experience który sprawia, że chciałbyś polizać ikonki (słowa Jobsa), czy zobaczyć kolejną animację po prostu chcesz na tym sprzęcie pracować, bo jest wygodny, estetyczny i szybki. Kto nie chciałby pracować w najlepszym zespole w wygodnym fotelu i klimatyzowanym pomieszczeniu? Praca na takim sprzęcie zwyczajnie sprawia radość.
Główny argumentem przeciwników Apple jest ograniczona funkcjonalność, słucham? Jeżeli lubisz grzebać pod maską, proszę jest JB. Ale po co? Mi zależy na tym aby włączyć aplikację, zrobić co mam do zrobienia i wyłączyć. Włączam aparat, robię zdjęcie i to wszystko. Jeżeli ktoś natomiast lubi wiele konfiguracji, ustawień ekspozycji itp. to zapewniam, że jest wiele aplikacji do pstrykania zdjęć, które posiadają zaawansowane funkcje. Posiadając urządzenie z iOS dostajemy największy dostęp do programów i usług na całym świecie.
Pamiętam jak zaraz po prezentacji nowego MacBooka producenci prześcigali się w publikowaniu zdjęć pokazujących, że ich laptop gdzieś na skraju cieńszy jest o milimetr. Jest tylko jedno ale. Konkurencja posiada tylko spłaszczone laptopy, to wszystko. Nowy MB jest komputerem przemyślanym, zrobionym od podstaw i przystosowanym do jego przeznaczenia. Na potrzeby nowego MB została opracowana całkowicie nowa klawiatura z nowym podświetlaniem, nowy gładzik, nowe złącze, nowy ekran Retina oraz nowa płyta główna. Aha, jeszcze baterie, które wykorzystują technologię warstwową, dzięki której potrafią wypełnić więcej cennej przestrzeni w urządzeniu.
Uważam, że wielką rzadkością jest znalezienie tak bardzo przemyślanych produktów jak te z Cupertino. Większość hejterów to osoby, które o Apple słyszały od znajomego innego znajomego, widzieli w internecie albo przez chwilę trzymali w dłoni. Trochę dziwne jest, że osoby, które używają Apple nie wchodzą na fora poświęcone konkurencji i nie wylewają swoich żali, może dlatego, że to osoby zadowolone i korzystające z życia a nie użalające się nad swoim sprzętem?
One more thing…
Mieszkałem z dwoma lokatorami. Koleżanką i kolegą. Oboje mają nowy sprzęt z Windowsem. Kolega wybrał ultrabooka Samsunga – nie dość, że komputer dostaje niesamowitych zadyszek to jeszcze zawiasy pękły co jest skutkiem tragicznie wykonanej konstrukcji. Nie mówiąc o tym, że wtyczka ładowania nie dołącza, gdyż jest bardzo cieniutka i delikatna. Absolutnie nie przemyślany sprzęt. Aha i jak na ultrabooka to bateria wytrzymuje godzinkę, może dwie.
Propos koleżanki, ona zaopatrzyła się w nowego laptopa ze stajni Asusa za 3 tys. zł. Myślę, że za taką cenę komputer powinien śmigać. Nic z tych rzeczy, tylko na papierze był szybki. W praktyce każda wersja Windowsa się wysypywała.
Doszło do tego, że kiedy wychodziłem gdzieś, oni po prostu korzystali z mojego MacBooka. Po kilku dniach używania doszło do tego, że nie chcieli mi go oddać, a gdy przesiadali się na swoje okienka, często łapali się na tym, że próbowali wykonywać te wszystkie świetne gesty z OS X u siebie. Jak łatwo można się domyślić nic się nie działo. Oni już wiedzą, że ich kolejnym sprzętem będzie ten z jabłuszkiem na obudowie. Przykład tej dwójki dobitnie ukazuje jak bardzo produkty Apple przyjazne są użytkownikowi.
Mógłbym tak jeszcze bardzo długo, ale kto by to wszystko przeczytał. Ja ze swojej strony życzę Tb samych produktów z ładnym jabłuszkiem na obudowie oraz służę pomocą w razie jakichkolwiek wątpliwości i problemów związanych z Apple.