Zapewne niektórym z was zakończył się niedawno okres próbny na Apple Music, co nie? Biblioteka muzyczna w iTunes albo nagle zmalała, albo to wasz rachunek bankowy został obciążony kwotą 22 zł. U mnie – zmalała. Apple ID z dopiętym Apple Music miałem zarejestrowany w USA, przez co musiałem płacić ciutkę więcej, bo ~37 zł (po przeliczeniu obecnego kursu dolara, bez doliczenia Taxu czyli 9% w moim przypadku). Dlatego na pewien czas postanowiłem wrócić do Spotify. Teraz jestem z powrotem w Apple Music, lecz na nowym koncie (znowu 3 miesiące próbne, ale spokojnie – później już będę po ludzku opłacał 😛 ). W każdym razie – postanowiłem ten okres czasu wykorzystać na sprawdzenie która usługa streamingowa jest lepsza? Spotify czy Apple Music? Jeżeli jesteście ciekawi, zapraszam do lektury.
Design aplikacji
Chwila moment, przecież tytuł wskazuje „według młodego muzyka”, a nie grafika! Oj tam, też mogę powiedzieć co nieco o tym 😉
Jeżeli chodzi o projektowanie apek do tych usług to można postawić oba te serwisy na równi, a lekką przewagą dla Spotify. Dlaczego? Design jest łatwiejszy do ogarnięcia. Wszystkie opcje mamy w jednym menu. W Apple Music mamy do czynienia z menu wyboru skąd ma być odtwarzana i osobny przycisk ustawień konta na drugim końcu ekranu, który nie zawsze się pokazuje. NA Spotify jest inaczej. Klikasz jeden przycisk albo wykonujesz ruch palcem i masz dostęp do wszystkiego.
Aktywacja usług i działanie wersji próbnej
Tutaj zależy czy ktoś jest maniakiem niezwykle czystej muzyki pod względem jakości strumieniowania. Jeżeli nie masz tych dolegliwości to tutaj wygra zdecydowanie Spotify, pod warunkiem że mówimy o wersji na tablety i komputery, bo wersja Free daje nam dostęp do znośnej jakości audio i możliwość stu procentowego manipulowania odtwarzania, no czasem przeszkodzi reklama ale to szczegół. Gorzej jest w wersji na telefon. Tam Spotify wręcz żyje własnym życiem. Nie pozwoli nam na wybranie dowolnego utworu, tylko musisz przeklikać maksymalnie 5 razy dziennie przycisk dalej. W Apple Music sprawa jest kompletnie inna. Tutaj jeżeli nie opłacimy abonamentu to cała nasza biblioteka Apple Music (nie mylić z utworami które kupimy w iTunes Store lub wgramy samodzielnie!) jest zamrażana. Całkowicie tracimy do niej dostęp. Dopóki nie zapłacimy za abonament.
Jakość strumieniowanej muzyki
Tutaj możemy znowu przyznać remis obu usługom, ale tym razem tą lekką przewagę uzyskuje Apple Music pod względem jakości do zużytego transferu. Spotify na maksymalnych ustawieniach koduje w MP3 z 320 kb/s. Możemy więc policzyć że jedna piosenka trwająca 3 minuty i 30 sekund wyniesie nas ok. 8,4 MB. Tutaj Apple Music zmiecie Spotify całkowicie. Dźwięk jest kodowany w AAC, czyli możemy uzyskać lepszą jakość dźwięku przy jednoczesnym zmniejszeniu prędkości strumieniowania. Ta w Apple Music wynosi 256kb/s, co po przeliczeniu – jedna piosenka trwająca 3 minuty i 30 sekund to ok. 6,72 MB. A jakość dźwięku – w obu serwisach jest tak samo. Tak więc jeżeli wybierzemy Apple Music to muzyka może być lepszej jakości przy jednoczesnym „oszczędzaniu” naszego transferu danych.
Proponowanie muzyki
Tutaj Apple Music zwycięża. Mamy osobną kartę z propozycjami do wysłuchania utworów. Nawet dwa. Pierwsza „Dla Ciebie” to spersonalizowane pod nasz gust muzyczny playlisty z utworami które mogą się spodobać użytkownikowi, a druga karta „Nowa” to już polecane nowe kawałki przez Apple. W Spotify mamy tylko kartę gdzie możemy wybrać tylko gotowe Playlisty na określoną porę/nastrój. Musimy to wybierać sami. Apple Music stara się to w jakiś magiczny sposób przewidywać co chcemy posłuchać. Niestety, zazwyczaj trafia.
Podsumowując,
Jeżeli wymagasz dużo od serwisu strumieniowania muzyki, to Apple Music będzie idealnym rozwiązaniem. 3 miesiące darmowego okresu próbnego, dobrze dobrane propozycje, radio Beats 1 na żywo i możliwość tworzenia własnych stacji radiowych a do tego świetna jakość strumieniowanej muzyki przy mniejszym zużyciu transferu powodują, że można słuchać tam cały czas. Niektórych mogą zniechęcić np. bugi w aplikacji ale to drobny szczegół który nie zdarza się często. Spotify też jest dobre. Jeżeli chcemy tylko gromadzić naszą ulubioną muzykę przy dobrej cenie za abonament. No chyba że lubimy słuchać tylko w domu to możemy używać Spotify na tablecie lub komputerze i nie płacić nic, bo jedyne różnice względem wersji Free a Premium to lekko gorsza jakość i od czasu do czasu pojawiające się reklamy, które występują rzadko, ok. raz, dwa razy na godzinę, więc da się przeżyć.