Tego dnia, dokładnie 10 lat temu Steve Jobs pokazał światu „One More Thing” nad którym zespół Apple pracował wyjątkowo długo. Był to iPhone, czyli iPod, telefon komórkowy i urządzenie służące do przeglądania internetu. Wszystko to zamknięte w jednej, pięknej obudowie. A dodatkowo obsługiwane w rewolucyjny sposób.
Mimo skrajnie różnych opinii, których pojawiła się nieopisana wprost liczba zaraz po premierze iPhone’a, zmienił on świat na dobre. Raczkująca wówczas technologia ekranów dotykowych została wreszcie nawrócona na właściwy kierunek co trwale zmieniło sposób projektowania telefonów. Dzisiaj prawie każdy nosi w kieszeni nie tylko komórkę, czy urządzenie do odbierania e-maili, ale również komunikator internetowy, konsolę do gier, odtwarzacz muzyczny z tysiącami streamowanych piosenek oraz jedyny aparat fotograficzny i kamerę. Dzisiejsze telefony komórkowe można więc śmiało nazwać pełnoprawnymi komputerami osobistymi.
A jak zmienił się sam iPhone od tego czasu? Z biegiem lat stał się bardzo dopracowanym urządzeniem. Ekran urósł, a jego jakość diametralnie się poprawiła. Szybkość i moc obliczeniowa wprost poszybowały w górę, a iPhone stał się świetnym aparatem fotograficznym. Wszystko to zamknięte w cienkiej, prawie całkiem metalowej i eleganckiej obudowie. Urządzenie to sprawiło również, że Apple stało się znacznie bardziej popularne i… bogate!
Mimo, że zostałem „uświadomiony” dosyć późno i posiadaczem swojego pierwszego iPhone’a, a konkretniej modelu 4s stałem się dopiero w lutym 2014 roku, to dzisiaj nie wyobrażam sobie życia bez mojej siódemki. iPhone nie służy mi tylko do obserwowania tego co się dzieje na świecie, ale również do nauki, pracy i kontaktu ze znajomymi. A wielu z nich, bez iPhone’a nawet bym nigdy nie poznał. Tak samo jak teraz nie pisałbym tego artykułu, tu na AppleCenter.pl. Dlatego uważam, że iPhone to rewolucyjne urządzenie.