Szef Apple, Tim Cook przyznał się publicznie do swojego homoseksualizmu, zaznaczając, że nie jest do dla niego powód do wstydu, a wręcz przeciwnie.
Choć nigdy nie zaprzeczyłem mojej orientacji, nie przyznałem też tego publicznie aż do teraz. Niech więc będzie jasne: jestem dumny z bycia gejem i uważam, że to jeden z największych prezentów, jakie dostałem od Boga.
Napisał CEO Apple w artykule, który ukazał się na stronie portalu BloombergBusinessweek.
Szef Apple przyznał, że do tego wyznania skłoniły go słowa Martina Luther King’a, który mówił, że najważniejszym pytaniem jakie można sobie w życiu zadać jest: „Co robimy dla innych ludzi?” CEO Apple tłumaczy, że naruszając swoją prywatność chce pomóc innym osobom homoseksualnym.
Nie uważam siebie za aktywistę, ale zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo skorzystałem na poświęceniu innych. Więc jeśli świadomość tego, że dyrektor generalny Apple jest gejem, może pomóc komuś, kto usiłuje pogodzić się z tym kim jest, albo przynieść pocieszenie komuś, kto czuje się samotnie, albo zainspirować ludzi do domagania się należnej im równości, to warto pójść na kompromis z prywatnością.
Tim Cook powiedział jeszcze, że bycie gejem pozwoliło mu stać się bardziej otwartym dla świata i ludzi. Dzięki temu jest w stanie bardziej zrozumieć jak czują się ludzie należący to rozmaitych mniejszości. Firma Apple od dawna jest zaangażowana w rozmaite akcje związane z ochroną praw człowieka i walką o równość w społeczeństwie.
Moimi oczami:
Wyznanie wyznaniem, wiem jedno – Apple to jedna z najlepszych firm na świecie, która za rok 2014 wygrała w rankingu Boston Consulting Group w kategorii Najbardziej Innowacyjna Firma Świata. Produkty Apple są świetne i w wielu aspektach niedoścignione dla konkurencji i tyle mnie interesuje. Niech każdy żyje w zgodzie z własnym sumieniem i sercem, a będzie dobrze. Czy Wy też tak myślicie? Pokój!
