iPhone, nie dość, że przeleciał 40 pięter w dół nagrywając cały czas wideo to jeszcze po upadku był w stanie odtworzyć nagrany film. To się nazywa drop test!
Catalin Marin z Dubaju powinien się bardzo cieszyć, że jego urządzenie przetrwało ten upadek. Martin pisze, słowem wstępu, nad opublikowanym wideo, na swoim Instagramie:
Miałem dzisiaj rano trochę przygód. Robiłem zdjęcia z tarasu wieżowca ale mój iPhone zdecydował, że poleci razem z wiatrem…40 pięter w dół.
Martin oznaczył swój wpis hashtagami #ohno #freefall.
Pierwszy kadr pokazuje nam szczyty architektonicznych konstrukcji, wyłaniające się z porannej mgły. Później już tylko słyszymy świst powietrza i widzimy wirujący obraz.
Autor filmu nie zdradził, którego modelu używał ale iPhone musiał upaść na coś miękkiego – inaczej było by po nim.
Zobaczcie nagranie:
[youtube id= RG3gffGh8hI]
Zawsze uważajmy wyciągając rękę z telefonem poza barierkę 🙂
[source name= cultofmac url= http://www.cultofmac.com/319776/death-defying-iphone-films-dizzying-40-story-dive/]