Jak wiemy, w iPhone’ie 5S pojawił się czytnik linii papilarnych, który jest niemałą rewolucją na rynku urządzeń mobilnych. Jak zauważył serwis Business Insider, nastąpiło zrzeszenie badaczy i hackerów, których celem jest właśnie złamanie zabezpieczeń czytnika.
Nie jest to za bardzo legalny konkurs, ale nagrody są bardzo kuszące – od 200 do 10 tysięcy dolarów (łącznie 20 tysięcy dolarów, ze wszystkich nagród). Warto zaznaczyć, że najwyższą nagrodę (10 tysięcy dolarów) „sponsoruje” założyciel I/O Capital, Arturas Rosenbacher. Jako dowód zrealizowania zadania, „uczestnik” musi przesłać film, który będzie prezentował sposób działania czytnika, od skanu linii papilarnych, do jego przetworzenia i odblokowania telefonu.
Przedstawiciele Apple przyznali, że dane na temat skanu linii papilarnych są silnie szyfrowane i bardzo ukryte w pamięci procesora A7, jednak nabywcy iPhone’a 5S, oprócz skanu swojego palca, będą musieli także założyć hasło. Będzie ono wymagane w przypadku, gdy telefon zostanie zrestartowany, bądź nie zostanie odblokowany przez 48 godzin. Ma to za zadanie spowolnić pracę hakerów na tyle, aby Apple wciąż aktualizowało komponent o nowsze metody zabezpieczenia tak ważnych danych.
Myślicie, że komuś uda się złamać zabezpieczenia Touch ID? Jaki czas obstawiacie?
