O ile dobrze pamiętam, to od czasu premiery nowych iPhone’ów nie doszło do żadnych incydentów związanych z ich użytkowaniem. Niestety, portal 9to5mac właśnie poinformował o nieprzyjemnej sytuacji, w których 14-letnia dziewczyna doznała oparzeń drugiego stopnia w wyniku zapalenia się jej iPhone’a 5C.
Do wydarzenia doszło w piątek, w szkole w Kennebunk (Maine, USA), skąd dziewczyna została zabrana do szpitala.
14-latka usiadła przed klasą, po czym ona i osoby w pobliżu usłyszały trzask, pochodzący z jej iPhone’a 5C. Natychmiast pojawiły się „kłęby dymu”, jak opisuje to Jeff Rodman, dyrektor szkoły, a spodnie uczennicy zaczęły płonąć.
Adrew Rosentstein, właściciel lokalnego serwisu, podkreślił rzadkość takich zdarzeń:
Baterie instalowane w produktach Apple są w szczególności bardzo bezpieczne. Jest to niezwykle rzadki incydent.
Na powyższym zdjęciu możecie zobaczyć pozostałości zielonego iPhone’a 5C.
Na chwilę obecną nie wiadomo co dokładnie doprowadziło do zapłonu telefonu – czy było to całkowicie samoistne, spowodowane fabrycznymi nieprawidłowościami baterii, czy może przyczyniło się do tego dodatkowe, np. mechaniczne uszkodzenie.
[source name=9to5mac url=http://9to5mac.com/2014/02/03/14yo-schoolgirl-receives-2nd-degree-burns-when-iphone-5c-reportedly-catches-fire-in-her-pocket/]