9 maja zrobiło się bardzo głośno w związku z informacją na temat przejęcia firmy Beats Electronics przez Apple. Początkowo, rekordowa dla Apple transakcja na kwotę 3,2 mld USD, miała być sfinalizowana w ciągu najbliższego tygodnia, czyli do 16 maja. Tego samego dnia na YouTube pojawił się filmik nagrany przez Tyrese Gibsona, w którym aktor gratuluje swojemu „ziomkowi” – Dr. Dre, udanej transakcji i zostania pierwszym miliarderem wśród raperów.
Tak przy okazji, gdy w kolejnych dniach opublikowano wiadomość, że Dr. Dre ma objąć kierownicze stanowisko w Apple zastanawiałem się, czy to faktycznie jest osoba, z którą Apple będzie chciało współpracować. Przypomniałem sobie filmik i w żaden sposób nie mogłem sobie wyobrazić, że firma zgodzi się, aby coś takiego wiązano bezpośrednio z nią. Wulgarny język na nagraniu to jedno. Druga rzecz to poufność, na której wiemy, jak Apple bardzo zależy… Pomyślałem wtedy nawet, że nie zdziwiłbym się, gdyby to nagranie stało się powodem zerwania negocjacji. Ale to tyle dygresji.
Później poinformowano, że ostateczne formalności zostaną dopełnione w kolejnym tygodniu, czyli tym, który właśnie dobiega końca. Jak jednak donosi TechCrunch, rozmowy nie idą tak dobrze, jak początkowo się spodziewano. Mało tego, negocjacje były już wiele razy bliskie zerwania. Jak informuje źródło portalu, teraz jest 70% pewności, że nabycie Beats Electronics przez Apple dojdzie do skutku.
Osoba zaznajomiona z całą sprawą dodała także, że Apple nie kupuje Beats Electronics dla technologii, ale dla talentu.
Chcą Jimmy’ego i chcą Dre – poinformowało źródło.
Jeśli transakcja zakończy się pomyślnie, Jimmy Iovine i Dr. Dre będą zapewne kierować działem muzycznym Apple. To z kolei może się silnie wiązać ze zmianami, jakie Apple planuje w iTunes Store oraz negocjowaniem umów z wytwórniami muzycznymi, w czym specjalizuje się Iovine.
[source name=”TechCrunch” url=http://techcrunch.com/2014/05/22/apples-beats-deal-is-happening-and-its-a-dre-acquihire/]