Według wielu doniesień jakie do nas dochodzą, Apple jest wciąż na etapie finalizacji specyfikacji pierwszej generacji iWatcha. Co prawda wydaje się, że już niewiele brakuje, aby wszystko zostało dopięte na ostatni guzik i ruszyła produkcja, jednak niejednokrotnie pojawiały się już wzmianki o pewnych opóźnieniach i przesunięciu premiery z września na październik. Według najnowszego raportu, problem może jednak leżeć zupełnie gdzie indziej. I przyczyna wydaje się być wysoce prawdopodobna.
Chińska strona Laoyaoba, powołując się na swoje źródła, poinformowała, że Apple oczekuje na zaświadczenie z Agencji Żywności i Leków (ang. US Food and Drug Administration, w skrócie FDA), która ma zatwierdzić iWatcha jako sprzęt medyczny, zanim ten wejdzie do masowej produkcji i zostanie wprowadzony do sprzedaży jesienią. Apple rzekomo spotkało się z FDA już w styczniu, aby omówić szereg zagadnień dotyczących ich nowego urządzenia, a teraz oczekuje na ostateczną zgodę i certyfikat.
Ponieważ Apple uważa rozwój mobilnego śledzenia zdrowia użytkownika jako swój „moralny obowiązek” i do tego wszystko wskazuje, że iWatch będzie posiadał szereg funkcji, które na bieżąco będą przeprowadzać podstawowe badania naszego organizmu (analiza pracy serca, sprawdzenie ciśnienia krwi, poziomu glukozy itp.), nie ma się co dziwić, że firma chce zadbać o wszelkie formalności, zanim ujawni swój nowy produkt. W tym przypadku wyjątkowo istotnym jest, aby wszystkie dostarczane informacje były rzetelne i odzwierciedlały rzeczywisty stan naszego zdrowia i organizmu.
Jeśli nie pojawią się żadne inne opóźnienia, iWatcha powinniśmy ujrzeć na jednej z jesiennych konferencji – prawdopodobnie w październiku.
[margin_border /]
Grafika w nagłówku przedstawia koncept iWatcha jako bransoletki, autorstwa Todda Hamiltona.
[source name=”Cult of Mac” url=http://www.cultofmac.com/284496/fda-making-us-wait-iwatch/]
