Zaraz po konferencji WWDC pobrałem iOS 9 na swojego iPada. Szczerze, bałem się, że nie będę mógł normalnie korzystać z mojego iPada, w końcu iOS 9 jest dostępny w wersji beta. Lagi pojawiły się tylko na początku. Później iPad się rozpędził, choć i tak działał wolniej niż na ósemce.
W tym wpisie pochwalę iOS 9 na iPada.
Dlaczego? Otóż po mistrzowsku zostało rozpracowane zarządzanie baterią. Odłączając iPada od komputera po aktualizacji we wtorek, iPad miał prawie 60% baterii. Do końca dnia sporo go używałem, w następne dni trochę mniej, lecz nadal dość intensywnie. iPad zaczął żebrać o prąd w piątkowy wieczór. Dodatkowo po Twitterze krążą nowinki, sugerujące, że iPad Air 1 po pełnym naładowaniu utrzymuje 100% baterii przez DWIE GODZINY! Ja tez niedowierzam, dwie godziny ciągłego użytkowania!
Bateria w iOS 9 ma swoją oddzielną kategorię.
Użycie baterii zostało wyjęte z obecnego menu Użycie i stworzone jako osobne, wielkie centrum zarządzania baterią. Dalej pozostała możliwość włączenia procentowego wskaźnika baterii, tabela, ile baterii zjada nam dana aplikacja oraz ile czasu minęło od odłączenia ładowarki od iPada i ile czasu spędziliśmy używając iPada. Tu pojawia się zmiana. W tabeli użycia aplikacji możemy zobaczyć, ile czasu aplikacja była używana, a ile czasu działała w tle obciążając przy tym baterię.