Powiem szczerze, że długo zastanawiałem się nad dzisiejszym tekstem i niestety nie mam pojęcia, jaki temat mógłbym poruszyć, ponieważ wyczerpałem (tak sądzę) wszelkie porównania pracy na komputerze i pracy na iPadzie, jakie w moim trybie życia zachodzą. Mógłbym pokusić się o artykuł na temat programowania, pracy w arkuszach kalkulacyjnych, tworzeniu stron internetowych, etc., ale to nie mój konik i nie będę pisał o czymś, z czym praktycznie nie mam do czynienia, ponieważ mijałoby się to z celem. Niewykluczone, że za jakiś czas powtórzymy test i weźmie w nim udział, któryś z kolegów z Redakcji, aby pokazać zupełnie inne spojrzenie, zapotrzebowanie i oczekiwania od iPada.
Dlatego też dzisiejszy, szósty dzień, będzie dniem ostatnim, podsumowującym mój eksperyment.
Mimo bardzo korzystnego wyniku na rzecz iPada, który wyniósł 4:1 wiem, że z komputera zrezygnować nie jestem w stanie, przez wzgląd na fotografię, którą się zajmuję. To zdecydowanie przeważa nad pozostałymi zaletami iPada i decyduje o tym, że komputer jeszcze na długi, długi czas będzie przeze mnie eksploatowany. Jestem przekonany, że do takiego samego zdania dojdzie niemal każdy, kto wykorzystuje komputer do nieco bardziej profesjonalnych zadań.
Mobilność, którą tak zachwalam w iPadzie ma swoje plusy, wiadomo! Jednak czy nie wygodniej skorzystać (w moim przypadku) z 13-calowego wyświetlacza podczas oglądania filmów, czy pisania tekstu? Wiadomo, kwestia wygody, przyzwyczajenia. Jeśli miałbym pod ręką iPada i laptopa, i siedziałbym w domu, wybrałbym laptop przez wzgląd na ekran oraz większe możliwości systemu. W podróż? Zdecydowanie iPad, jednak musiałbym go porządnie do tej podróży przygotować (zgranie plików, muzyki, te sprawy). Mobilność jest bardzo ważna, ale siedząc w domu zdecydowanie wybiorę komputer.
iPad zdecydowanie jest ułatwieniem w wielu sprawach. Jest także zdecydowanie uzupełnieniem dla komputera, ale nie jest w stanie go zastąpić. Przynajmniej nie na tą chwilę. Może doczekam się czasów, kiedy tablety wyprzedzą komputery zawartą technologią, ale to już nie będzie dla mnie. Mimo tych wszystkich iGadżetów, które posiadam, zaczynam się w tym gubić. I coraz bardziej zostaję w tyle jeśli chodzi o nowinki technologiczne. Dlatego mimo korzystnego wyniku dla iPada, w moim teście wygrywa komputer.
Zachęcam Was do spróbowania powtórzenia takiego testu, ponieważ każdy z komputera korzysta na swój sposób. Spróbujcie wyłączyć komputer na dwie, czy trzy doby i zastąpić go tylko iPadem. Może dojdziecie do innych wniosków niż ja? Może podzielicie moje zdanie, które jest bardzo subiektywne? Zachęcam wszystkich do takiego „wyzwania”, ponieważ sam, bądź co bądź, jestem zaskoczony tym ile można wykrzesać z tabletu. To także świetny sposób na wcześniejsze przygotowanie iPada do np. dłuższej podróży lub chociażby awarii komputera. Po takim teście będziemy do tego przygotowani, a nasz iPad będzie zawierał wszystko co może nam się przydać w chwili, gdy komputera przy nas zabraknie.
[margin_border /]
Pozostałe teksty w ramach cyklu „Tydzień z iPadem zamiast komputera” znajdziesz TUTAJ.
