Gdy Apple wprowadziło do sprzedaży iPada mini, jako jego największy minus był podawany brak ekranu Retina.
Oczywiście cała nadzieja spoczywała na kolejnej generacji urządzenia, którą według dotychczasowych informacji mieliśmy zobaczyć tej jesieni. Mimo to, wciąż pojawiały się sprzeczne wiadomości co do tego, czy nowy iPad mini będzie posiadał ekran Retina, czy nie. Przeważały niestety te drugie.
Najnowsze wieści, do których dotarł Reuters, wskazują, że niestety, w tym roku iPada mini 2 z wyświetlaczem Retina nie zobaczymy. Informacje pochodzodzą z łańcucha dostaw.
Apple jest obecnie pod dużą presją, aby wydać mniejszego iPada z lepszym ekranem – mają na to wpływ zarówno użytkownicy sprzętu z nadgryzionym jabłkiem, jak i konurencja, i ich produkty – np. Google z Nexusem 7, czy Amazon z nowym Kindle Fire HDX.
Wygląda jednak na to, że Apple nie przeskoczy problemów, jakie ma z dostawami komponentów – producenci mają dopiero przygotowywać się do produkcji nowych wyświetlaczy do iPada mini. Oznacza to, że jeśli urządzenie pojawiłoby się w sprzedaży w tym roku, to byłoby albo dostępne w bardzo ograniczonych ilościach, albo np. tylko na terytorium USA – a i tak nie znaczyłoby to, że zaspokojono by popyt, zwłaszcza w szale przedświątecznych zakupów. Jest więc wątpliwe, że Apple zdecydowałoby się na taki krok – mogłoby to wzbudzić duże niezadowolenie i negatywnie odbić się na postrzeganiu marki.
Powodem opóźnienia w produkcji mają być duże wymogi, jakie postawiło Apple, w kwestii oszczędzania energii przez nowe wyświetlacze. Apple miało także żądać od producentów obniżenia kosztów.
Obecnie wciąż pod dużym znakiem zapytanie zostaje to, czy zobaczymy w październiku nowego iPada mini, a jeśli tak, to w jakiej postaci. Czy będzie to iPad mini 2 Retina, jednak bez określonej daty rozpoczęcia sprzedaży, czy może tylko odświeżone urządzenie, z lepszymi parametrami, ale z identycznym ekranem jak w pierwszej generacji.